poniedziałek, 31 grudnia 2018

W końcu coś uszyłam...


Hubert ma już ponad 7 miesięcy a ja dopiero dziś o nim tu piszę. Nie jest łatwe życie z Małym Człowiekiem. Trafiło mi się bardzo wymagające dziecko. Chociaż niektórzy twierdzą, że niemowlaki głównie śpią... to niestety mój synek do tej grupy się nie zalicza. Półgodzinna drzemka i to wszystko, Wieczory i noce są nie lepsze... pocieszam się, że kiedyś urośnie ;-) 
W ciągu tych kilku miesięcy troszkę rzeczy uszyłam, ale proces szycia każdej sztuki był baaardzo wydłużony. Coś co wcześniej szyłam w kilka godzin teraz zajmuje mi kilka dni jak nie tydzień. Ale w każdej wolnej chwili staram się coś robić. Powiem szczerze, że szycie wpływa na mnie bardzo... relaksująco. Zrobienie dziennie nawet kilku szwów od razu bardzo poprawia mi nastrój. 
Dziś kilka zdjęć bluz Hubcia. 















pozdrawiam
Ewa

wtorek, 2 października 2018

Kartka Dla Kornelii

Oprócz szycia lubię też bawić się papierem. Kiedyś...lata temu robiłam często kartki bliskim na różne okazje. Ostatnio do tego wróciłam.
Konrad w ostatnią niedzielę był na przyjęciu urodzinowym swojej koleżanki Kornelii i razem z prezentem wręczył Jej kartkę urodzinową w komplecie z kopertą MADE BY MAMA ;-)







pozdrawiam
Ewa -mama Konrada i Huberta

poniedziałek, 1 października 2018

Wracam

Bez zbędnego gadania... wracam z nowym postem. Dziś pokażę ubranka dla lalki Róży, mojej dawnej sąsiadki.






pozdrawiam 
Ewa -mama Konrada i Huberta ;-)

czwartek, 21 września 2017

I znowu coś dla lalek

Jakiś czas temu Alicja i jej mama poprosiły mnie bym uszyła najnowszej lalce nosidełko-łóżeczko. Chwilę pomyślałam, przekopałam pudła z resztkami mniejszymi i większymi i uszyłam. Oczywiście kolor różowy, odpowiedni dla dziewczynki ;-) Dodałam do tego gwiazdki, pikowanie, różową wypustkę, pościel i jest ;-)







pozdrawiam
Ewa

środa, 20 września 2017

Pasiak

Ostatnia wizyta w sklepie z materiałami była bardzo spontaniczna. Koleżanka stwierdziła, że dawno nic jej nie uszyłam, że coś by chciała, że może byśmy się wybrały... No to pojechałyśmy. Oczywiście nie kupiłyśmy niczego co było w planach. Ale na nasze szczęście trafiłyśmy na pełny kosz resztek. A te resztki to kawałki od pół do półtora metra dresówki za bardzo okazyjne ceny. Więc wykupiłyśmy prawie pół kosza. I z tych materiałów powstały trzy bluzki dziewczynek, batmanowe spodnie Konrada i bluzka Aleksandry, którą dziś pokazuję. I jeszcze nie wszystko wyszyte :-)
Bluzka Oli to taki zwykły pasiak, z obniżonym szwem ramienia, z rękawem 3/4. Wykończenie dołu i rękawów to tylko szew overlockowy. Tak się podobało Oli. Wykrój stworzyłam sama, ale co tu trudnego... :-)






pozdrawiam 
Ewa