wtorek, 31 marca 2015

Głęboki granat

burda.pl 

Co można uszyć z kawałka granatowej dzianiny Morgan (66cm x140cm- koszt kuponu 18zł)? Pewnie wiele z was uszyłoby spódnicę ołówkową bo ta dzianina naprawdę świetnie się nosi. Ja zdecydowałam się na bluzkę (kolejna!). Ponownie skorzystałam z wykroju na sukienkę Julia z Burdowej Szkoły Szycia 1/2014. Naniosłam własne poprawki, zmniejszyłam podkrój pachy, skróciłam główkę rękawa, zrezygnowałam z zaszewek( to akurat z braku materiału). Na plecach dodałam wiązanie, odszycie zrobiłam z innej granatowej dzianiny. Rękaw niestety krótki i kombinowany- z ukośnym cięciem ostebnowanym. Idealnie zeszły mi się szwy na ramieniu z czego jestem bardzo zadowolona. Rękawy i dół wykończone plisą. Ciekawe czy będę ją nosić, bo poprzedniej granatowej nie włożyłam jeszcze ani razu...




pozdrawiam
Ewa

poniedziałek, 30 marca 2015

Spodnie testowe

burda.pl
Od dawna chodziła mi po głowie myśl, by uszyć sobie spodnie. Nie podejmowałam się tego bo to nie jest tak prosta sprawa gdy się nie jest wysoką długonogą modelką i nosi się rozmiar większy niż S. I na dodatek ma się sporą różnicę między biodrami a talią. Ale gdy znalazłam na strychu moich rodziców kupony starych materiałów ( myślę, że są starsze ode mnie!) w dobrym stanie zdecydowałam się podjąć wyzwanie uszycia sobie gaci. Wybrałam model przypominający dżinsy-115, Burda3/2014. Poszerzyłam nogawki bo materiał miałam kompletnie nie elastyczny( a w tym modelu taki jednak jest potrzebny). Niestety przy przymiarce okazało się, że jednak wyszły za małe( zima przyniosła kilka dodatkowych kg... ). Postanowiłam ratować sytuację wszywając w bok na całej długości pasek materiału (lampas?) Z tyłu oczywiście odstawały więc są zaszewki. Muszę jakoś skorygować wykrój bo planuję uszyć następne. Z rozporkiem oczywiście miałam problem, chociaż już je szyłam. Jakoś przebrnęłam. Brakuje zapięcia, planowałam dekoracyjne haftki ale zazwyczaj noszę pasek więc i tak ich nie widać, dziurki na guzik nie chce mi się robić więc przyszyję chyba  zatrzaski.Wszystkie szwy ostębnowane.



burda.pl
A do spodni uszyłam biały t-shirt. Biały to mój ulubiony kolor. Mam sporo białych koszulek, w domu białe ściany i białe meble. Kiedyś mój mąż śmiał się ze mnie, że jeśli na zakupach nic sobie nie znajdę to zawsze kupuję kolejny biały t-shirt. Tak lubię i nic na to nie poradzę. To jest druga biała koszulka jaką uszyłam. Poprzednia jest bez rękawów, uszyta latem i noszę ją często. Wykrój na tę bluzkę wykorzystałam z modelu 114, Burda 3/2014. Zrezygnowałam z zakładek i wykorzystałam tylko równe boki by mieć podstawowy szablon na prostą bluzkę.Sama w sobie ta bluzka z Burdy jest fajna i taką bym chciała ale miałam za mało materiału. A cienki dżersej na tą bluzkę mam jak zwykle z czegoś innego. Jakiś czas temu w sh kupiłam w idealnym stanie t-shirt znanej sieciówki. Odprułam lamówkę z dekoltu, resztę rozcięłam przy szwach. Niestety przy przymiarce okazało się, że podkrój pachy jest za głęboki ( to już któryś raz zdarza mi się w Burdzie) i rękaw pomimo tego, że poprawnie wszyty to wygląda nie dobrze. Dobę odczekałam, nerwy uspokoiłam ( bo już nie wiem czy te wykroje coś maja nie tak, czy to ja nie umiem dobrze uszyć prostej rzeczy , czy coś z moimi ramionami jest nie tak...), w niedzielę całą bluzkę rozprułam, zmniejszyłam podkrój pachy, skróciłam główkę rękawa i teraz wygląda mniej więcej ok. Nie wiem czy zrobiłam to zgodnie ze sztuką krawiecką, ważne, że zadziałało:-) Na przodzie dodałam plisę, dekolt obszyłam tą samą lamówką, wszystkie szwy ostębnowałam. I już .

A na koniec mój mały model zaprezentuje Państwu swoją nową kurtkę:-)

 pozdrawiam
Ewa

piątek, 27 marca 2015

Poprawki

Tak na szybko- poprawiona kurteczka syna. Teraz jest troszkę dłuższa. Doszyłam do podszewki pasy tkaniny w kratkę. Wszyłam nowy zamek. Brzeg kaptura odstawał więc zrobiłam tunel na troczek i doszyłam ręcznie trójkąty z kółkami ( fragmenty pozostałe po spodniach).



I jeszcze przedłużone życie dwóch bluz uszytych w tamtym roku. Zrobiły się za krótkie, więc odcięłam stare wykończenia i doszyłam nowe-dłuższe ściągacze.




pozdrawiam
Ewa

wtorek, 24 marca 2015

Turkus

burdastyle.com
Moja mama kupiła tę wielką (rozmiar myślę, że 50, nie było metki) bluzę w turkusowym kolorze w sh za 1zł. Miałaby być częścią smerfowego stroju, ostatecznie wykorzystaliśmy co innego a bluza została. W niedzielę wieczorem ją pocięłam i zrobiłam mniejszą bluzę na podstawie wykroju 143, Burda 10/2014. Dodałam złoty zamek ale mi się nie podoba. Chyba wymienię.




 Chciałam uszyć coś mniej sportowego a wyszła kolejna bluza. Może kiedyś zdecyduję się ją jednak przerobić.
pozdrawiam
Ewa

poniedziałek, 23 marca 2015

(nie)udane farbowanie

Uszyłam kiedyś bluzę. Mąż stwierdził, że chyba trochę za mała... No fakt, trochę krótka. Kilka razy miałam ją na sobie, po czym odłożyłam do szafy z myślą, że doszyję do niej ściągacz. Oczywiście odpowiedni nie wpadł w moje ręce. Więc tak leżała i czekała aż wymyśliłam ostatnio, że doszyję do niej jako ściągacze kawałki białego dresu i zafarbuję na popiel. Jakieś resztki białego dresu zostały z dużej bluzy z sh za 1zł po szyciu spodni smerfa dla mojego siostrzeńca. Nawet długi biały zamek z niej wyprułam. Zafarbowałam bluzę i odpowiednie kawałki więc na ten popiel i niestety powstały plamy. Poleżało to wszystko tydzień bo  nie wiedziałam co z tym zrobić.W końcu w sobotę w nocy zdecydowałam się dokończyć ową bluzę i nawet taki efekt prawie "marmurkowy" mi się podoba. A może zdecyduję się na granatowy barwnik...jeszcze nie wiem.



 Przypomniałam sobie zabawną historię... Ostatniego lata siostra mojego męża kupiła sobie spodnie coś ala dres- białe, farbowane w kolorowe plamy. Moja teściowa wrzuciła je do prania chyba z proszkiem do białego i z pralki wyjęła całkowicie białe  spodnie. Szwagierka nie była szczęśliwa:-) Zadziałał ten proszek do białego czy takie kiepskie było to malowanie tkaniny?

pozdrawiam
Ewa

Kurteczka

burdastyle.com
W sobotę... a może to było w piątek...nie pamiętam już... uszyłam synkowi kurtkę wiosenną. Oczywiście, jak to u mnie materiał całkowicie pochodzi z recyklingu. Zielony czy jak kto woli- khaki kiedyś był spodniami. Latem odcięłam nogawki, powstałe szorty oddałam siostrze a reszta leżała i czekała na swoją szansę. Od razu wiedziałam, że powstanie z nich kurtka synka ale miał być inny model. Zdecydowałam się jednak na sprawdzony wykrój na bluzę raglanową (Burda 3/2014, 138) a kaptur trochę przerobiony z innego modelu bluzy. Podszewka to jaśniutki melanżowy dres ze spodni dresowych męskich, szwy przestębnowane zieloną nitką. W kapturze kratka ( z męskiej koszuli) z braku dresu. Na zewnątrz kieszonki z patkami. Wszystkie szwy przestębnowane jasnoszarą nitką do jeansu. Niestety kurtka okazała się ciut przy kusa. Mogłaby być większa. Są trzy rozwiązania: oddać mniejszemu dziecku( brak), wyrzucić( to nie u mnie) albo poprawić. Nie lubię pruć, a już tym bardziej poprawiać skończonej rzeczy ale jak mus to mus, już mam mniej więcej pomysł na nią.

 (kolejny raz przekręciło mi zdjęcie...)






Nie licząc kosztu nitek i zamka to kurtka za 0zł.
pozdrawiam
Ewa

czwartek, 5 marca 2015

I znów to samo...

Nie pokazuję tu nic nowego, ciągle podobne rzeczy... Ale to właśnie szyję, te rzeczy, które raczej są potrzebne. Dziś więc pokazuję znowu spodnie jeansowe, tym razem dla mojego siostrzeńca M. Wykrój ten sam co zawsze, tylko w rozmiarze 122. I tak jak poprzednio- te spodnie też powstały z portek ciążowych mojej siostry. Wszystkie stębnowania pomarańczową nitką do jeansu. Namęczyłam się trochę z rozporkiem. Zaczęłam szyć go w złej kolejności i ciągle wyglądał źle. W końcu jeszcze raz przestudiowałam instrukcję obrazkową w Burdzie i jakoś poszło. Ciekawe kiedy nauczę się szycia tych zamków i rozporków na pamięć i nie będę miała z nimi żadnych problemów... W pasku gumka i guziki do regulowania. Guziki żółte, innych dwóch takich samych nie miałam:-) No i tyle, czyli nic nowego.




Szary T-shirt

Moim postanowieniem głównym na ten rok jest zużycie  jak największej ilości ubrań i materiałów odłożonych do nadania im drugiego życia. Niestety taki już chomik ze mnie i zostawiam wszystko co się jeszcze może przydać. Często także zdarza mi się kupować w sh bardzo duże t-shirty w dobrym stanie by uszyć sobie lub dziecku na nowo koszulki w odpowiednim rozmiarze. I właśnie z takiej wielkiej koszulki uszyłam sobie wczoraj zwykły szary t- shirt. Nie użyłam żadnego wykroju, przyłożyłam tylko inną bluzkę, odrysowałam z zapasem na szew, wycięłam i zszyłam. Na przodzie była spora aplikacja, która nie bardzo mi się podobała.Wycięłam ten kawałek materiału, a w zamian wszyłam 3 paski i ostębnowałam wszystkie szwy. Dekolt, dół i mini rękawki nietoperzowe wykończyłam wąskimi pliskami. Doszyłam kolorową metkę-tasiemkę. I tyle. Mam kolejną koszulkę i kolejna rzecz dostała nowe życie.



pozdrawiam 
Ewa