Cienką, chyba wiskozową dzianinę kupiłam dwa miesiące temu, za kilkanaście złotych z kosza z przeceną. Kawałek materiału nie był duży, tylko 0,7 m. Jakimś cudem udało mi się uszyć z tego kawałeczka bluzkę.
Podstawą był wykrój na sukienkę Julia z burdowej Szkoły Szycia 1/2014, ale bardzo zmodyfikowany przeze mnie, więc nie wiele z niego pozostało.
Pozostawiłam ten sam kształt dekoltu i szew na rękawie.
Odszycie podkroju szyi z granatowej t-shirtowej bawełny
Rękawy wydłużone przez szerokie mankiety, od wewnątrz także wykończone granatem.
Zamiast metki w bocznym szwie kolorowa tasiemka.
Bluzka o luźnym fasonie, bez zaszewek modelujących z podstawowego wykroju.
Strasznie lubię takie koszulki i choć niebieski to nie jest mój ulubiony kolor to ta koszulka ma cudny odcień :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja lubię niebieskie i morskie barwy, podobno dobrze mi w takich kolorach...;-)
OdpowiedzUsuńW rzeczywistości kolor jest bardziej morski, tu wygląda jak niebieski.