Nie pokazuję tu nic nowego, ciągle podobne rzeczy... Ale to właśnie szyję, te rzeczy, które raczej są potrzebne. Dziś więc pokazuję znowu spodnie jeansowe, tym razem dla mojego siostrzeńca M. Wykrój ten sam co zawsze, tylko w rozmiarze 122. I tak jak poprzednio- te spodnie też powstały z portek ciążowych mojej siostry. Wszystkie stębnowania pomarańczową nitką do jeansu. Namęczyłam się trochę z rozporkiem. Zaczęłam szyć go w złej kolejności i ciągle wyglądał źle. W końcu jeszcze raz przestudiowałam instrukcję obrazkową w Burdzie i jakoś poszło. Ciekawe kiedy nauczę się szycia tych zamków i rozporków na pamięć i nie będę miała z nimi żadnych problemów... W pasku gumka i guziki do regulowania. Guziki żółte, innych dwóch takich samych nie miałam:-) No i tyle, czyli nic nowego.
Super, wyglądają naprawdę bardzo profesjonalnie! Brawo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:-) Znalazłam dziś w domu spore kawałki materiałów i będę próbować uszyć spodnie sobie i mamie:-)
OdpowiedzUsuńNo rewelacja! Pełna profeska!! Bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńDziękuję, siostrzeńcowi też:-)
Usuńperfekcyjnie odszyte. podziwiam :) pomarańczowe szwy wyglądają genialnie :)
OdpowiedzUsuńDzięki:-) w następnym tygodniu mam plan uszycia spodni dla siebie a to już wyższa szkoła jazdy:-)
Usuń